niedziela, 31 maja 2015

Na spotkanie z alergią

Nie miał racji ten, kto twierdził, że nie mam alergii. Pojechałam wczoraj na rower, po paru kilometrach w miarę wyleczone ręce znowu zaogniły się, pokrywając typową pokrzywką z bąblami. Do tego szczypanie oczu, katar. Normalka. W sumie ucieszył mnie ten widok, bo wreszcie coś "znanego" - ot, zwykła alergia IgE - zależna, najpewniej reakcja na pylące teraz trawy (na które przecież zdiagnozowano mi uczulenie w zwykłym teście punktowym).

Nie dam jednak się zwariować, a żadna z chorób już mi jeżdżenia nie odbierze, bo rower to moja miłość:)

Takie sobie łany pylącej trawy, przez które musiałam się dziś przedrzeć, chcąc dotrzeć do skrzynki geocachingowej.

niedziela, 24 maja 2015

Trochę mniej niezdrowe przekąski

W temacie smakołyków jestem chyba ekspertem. Gdy jeszcze mogłam jeść czekoladę, potrafiłam zjadać jedną dziennie - przeważnie w ramach pocieszenia - a to że muszę się uczyć analizy matematycznej, a to że muszę zrobić jakiś projekt, a to że jest mi smutno i tak dalej. Myślę, że niejedna dziewczyna to zna;) Gdy zauważyłam, jak bardzo szkodzi mi czekolada, przerzuciłam się na ciasteczka, lody, mleczne desery... A teraz jestem na diecie bez mleka i pszenicy. I jak tu żyć? Nadal miewam napady nastroju pt. "muszę zjeść coś niezdrowego!". Może pora wybrać się na jakąś hipnozę, żeby wbili mi do głowy, że "jabłka są niezdrowe"?;)

Na szczęście zostały jeszcze galaretki, żelki, kukurydziane chrupki (tych akurat nie lubię) i... prażynki! 
Z prażynek "nadaje się" tylko jedna ich wersja - prażynki solone, firmy Intersnack. Inne mają glutaminiany sodu i inne dziadostwo. Te "tylko" masę tłuszczu (olej palmowy, skrobia ziemniaczana, grysik ziemniaczany i sól).


sobota, 23 maja 2015

Torcik galaretkowy

Długo szukałam przepisu na ciasto bezglutenowe i bezmleczne, niestety żadne nie wydało mi się wystarczająco proste;) Ostatecznie zdecydowałam się na warstwowy torcik z galaretki. Jest banalny w wykonaniu, ale nieco czasochłonny (trzeba czekać na stężenie kolejnych warstw). Dodałam owoce - plastry ananasa, kawałki mandarynki i cząstki granatu - są o tyle fajne, że nie opadają na dno, część z nich "unosi się" na różnych wysokościach galaretki. Na dno (lub raczej - do górnej warstwy) można dodać biszkopty (ja akurat ich nie jadłam) lub bezglutenowe ciasteczka.


Starałam się wybrać takie galaretki, które nie będą zawierać szkodliwych barwników (np. czerwieni koszenilowej). Teoretycznie te barwniki są OK...:

niedziela, 10 maja 2015

Ciasta bezglutenowe, bez jajek i mleka - linki.

Parę linków do ciast bezglutenowych. Z tego co niestety widzę, wszystkie te ciasta to po prostu sypana, upieczona  "papka" kaszowo-owocowa;) Żadnego z nich jeszcze nie próbowałam.
  • Szarlotka sypana - sypanka z kaszy i mąki kukurydzianej
  • Kruche jaglane ciasto z wiśniami sypanka, główne składniki: masło klarowane + mąka ryżowa + płatki z siemienia lnianego + płatki jaglane + mleko ryżowe
  • Ciasto amarantusowo-orkiszowe - kolejna sypanka, główne składniki: mąka amarantusowa, płatki owsiane / orkiszowe, mąka orkiszowa, kaszka manna orkiszowa, syrop daktylowy/ryżowy (nie wiem, co to jest)
  • Ciasto bananowe - bardzo mnie kusi, ale nie wiem, czy może być mąka nie-pszenna...
  • Brownie karobowe z malinami -  olej, melasa karobowa, mleko roślinne, mąka orkiszowa, karob w proszku.  

sobota, 9 maja 2015

Kasza jaglana z jabłkiem i cynamonem

Dziś zaprezentuję moje praktycznie stałe śniadanie, od kiedy jestem na diecie, czyli kasza jaglana z jabłkiem i cynamonem. Klasyczna potrawa znana raczej z ryżem, ale kasza jaglana podobno zdrowsza.

Skład:
  • Kasza jaglana (pół woreczka, 50g) - gotowana klasycznie w wodzie, 10 min + szczypta soli.
  • 1 rozgotowane jabłko (na dno garnka leję trochę wody, żeby się nie przypaliło i duszę pod przykryciem mniej więcej tyle, ile przygotowuje się kasza)
  • Przyprawy - cynamon, trochę cukru, czasem imbir i kurkuma. Dodawane na sam koniec. Cukier zdaje się lekko karmelizować:)
  • Jagody goji - do dekoracji. Kiedyś kupiłam, nie jestem przekonana o ich leczniczym działaniu, smakują trochę jak rodzynki, ale nie są słodkie. Szału nie ma, lepsza żurawina albo nasza polska porzeczka.


czwartek, 7 maja 2015

Karob

Zakupiłam karob (zmielone strączki z drzewa ceratonia siliqua, czyli mączka chleba świętojańskiego) i stosuję go w roli zamiennika kakao. Nie jest bowiem produktem alergizującym.

Swój karob kupiłam w sklepie Bakra, w formie proszku (250g za 12,50 zł) i melasy (450g za 16 zł), czyli formy "miodu". Widzę, że trochę przepłaciłam, bo w innych sklepach karob jest za 5 zł ;) W końcu jest to produkt dość popularnie stosowany w przemyśle spożywczym. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - przynajmniej będę miała możliwość przetestowania produktu droższego. 

Z mlekiem ryżowym komponuje się świetnie - zwłaszcza melasa (2 łyżeczki melasy + trochę ciepłej wody, by ją rozmieszać + mleko ryżowe).

Niestety forma proszkowa jest dość gruba - opada na dno, trochę jak "prawdziwa" kawa zbożowa. Rozpuszcza się podobnie jak kakao z wiatrakiem.
Formę proszkową mieszam z mielonym siemieniem lnianym, bo całość i tak jest wtedy nieprzyjemną papką, a siemię powinnam pić.


Nie najgorzej sprawdza się również z waflami ryżowymi (w roli czekolady do smarowania/miodu).

W smaku karob jest bliższy raczej do kwasu chlebowego niż do kakao, ale nie narzekam - jest słodki i świetnie nadaje się do mlecznych napojów. Podobno pachnie jak robaki;) Mi osobiście zapach nie przeszkadza.

środa, 6 maja 2015

Mleko nie z mleka

Nie przepadam za mlekiem, ale ciężko bez niego żyć. Dodaje się je do naprawdę wielu potraw (można się o tym przekonać dopiero po jego wykluczeniu z diety). Alternatywą są mleka roślinne, a w szczególności "zbożowe". Wiadomo, gotując ryż czy kaszę, woda zmienia się w papkę. Tak, można z tego zrobić coś, co przypomina mleko.

Na razie bazuję na sklepowym mleku ryżowym Alpro Rice drink, które jest szatańsko drogie (w Kauflandzie - 11 zł za 1 litr). Ratuje je fakt, iż jest smaczne i że jest dozwolone w mojej diecie;) A z kawą (tak, wiem, nie mogę jej pić, ale w ciągu dwóch ostatnich tygodni mojej diety zdarzyło mi się dwukrotnie zgrzeszyć i wypić kawę z mlekiem ryżowym) - jest wspaniałe!

Podobno mleko takie można wykonać w domu. Będę musiała spróbować, bo cena sklepowego mleka jest naprawdę przygniatająca.

[Informacje niesprawdzone]
Przepisy z Mama-alergika-gotuje:
Domowe mleko ryżowe z płatków ryżowych + syropu z agawy/klonowego (buuu, kolejny wydatek) + gęste sitko + gaza
Domowe mleko owsiane z płatków owsianych np. górskich (uff, to jest tanie) + pasty z wanilii (wut?) + syropu z agawy/klonowego
i tu: Jak zrobić mleko owsiane

Z tych mlek można zrobić owsiankę, którą chętnie spróbuję, gdy moja dieta zostanie poszerzona:
Owsianka z płatków owsianych i mleka owsianego

Rety, na tym blogu jest tyle fajnych przepisów, że mogłabym na swoim zrobić "spis treści" tamtego;) Nie zamierzam tego robić, więc jeszcze wrzucę linka do sypanego ciasta: ciasto amarantusowo-orkiszowe i tym zakończę dzisiejszy wpis;)

piątek, 1 maja 2015

Książki

Zakupiłam dwie książki na temat żywienia.

Pierwsza z nich traktuje o diecie białkowo-olejowej wg dr Budwig. Może kiedyś spróbuję tej diety - ale najpierw planuję zrobić testy alergiczne IgG, aby dowiedzieć się, jak to w końcu z mlekiem u mnie jest.

Druga książka jest o diecie antyhistaminowej - przydatnej w alergiach, gdyż pozwala na unikanie histaminy w pożywieniu. Skoro bierzemy leki antyhistaminowe, to po co i tak dostarczać sobie histaminy w postaci pożywienia?

Obydwie książki zawierają sporo przepisów - super! Same wytyczne "nie jedz chleba!" to za mało - odbierają możliwości, nie dając alternatyw.


Lektury starałam się wybrać tak, aby stały za nimi jakieś autorytety, a nie "pierwsza lepsza blogerka". Autorem "Diety olejowo-białkowej" jest lekarz, krewny dr Budwig.
Autorką "Diety antyhistaminowej" jest Heide Steigenberg, kucharka, mająca na koncie kilka innych publikacji dietetycznych. Książka tłumaczona była przez lekarza, no i wydawnictwo nie jest raczej firmą krzak.